Ale ma pan coś wspólnego sam ze sobą
na przestrzeni wszystkich książek?
Edmund
White:
Boris Eichenbaum i Viktor Shklovsky mówią o
defamilaryzacji. Bierze się coś bliskiego jak np. taniec i wyobraża się sobie,
że to zupełnie obce zjawisko, jakby się było z innej planety. Jak np. w Wojnie i pokoju,
Natasza idzie na swój pierwszy bal i do opery, i zarówno bal, jak i opera
wydają jej się dziwnymi rytuałami obcej cywilizacji. Tak też są opisane. Ten
efekt mnie zawsze bardzo interesował. Rozwijam go zwłaszcza w Forgetting Elena.
Bohater chory na amnezję nie jest pewien, co znaczą najprostsze rzeczy, więc
wszystkiego doświadcza jako obcości. Myślę, że na przestrzeni mojego pisania to
jest jakaś myśl łącząca wszystkie moje książki – próba odświeżania spojrzenia.
fragmenty
wywiadu z Edmundem White'em, Port Wrocław 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz