Szaleniec z Placu Wolności, czternaście
opowiadań, literatura iracka, coś zupełnie nieoswojonego. Hasan Blasim zwraca
uwagę na dylematy prozy dokumentu osobistego. Perspektywa pisania po to, „żebyś mi uwierzył” zderza się z pokusą
zignorowania czytelnika – „liczę się ja i moja prawda”.
Rozbrajająca szczerość może wyglądać jak zły styl:
Bardzo trudno jest mi
opisać tamte przerażające dni, ale chciałbym także wspomnieć o kilku sprawach, które
mają dla mnie znaczenie.
Może też być odmową mówienia:
Zanim doktor
postanowił zacząć mu zadawać pytania na temat jego dzieciństwa, tym razem kierowca
karetki podsumował prawdziwą historię dwoma słowami:
- Chcę spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz