O ile „Bachem” rządziła przesada, o
tyle „Nudelman” rządzi się zasadą umiaru. Wszystkiego jest tu ledwie dość –
podmiotu, języka, świata i prostytutek „tyle, ile trzeba”.
Rzucam
zaczepnie i zapraszam do czytania pojutrze w Przystani:
http://portliteracki.pl/przystan/teksty/111950-2/
http://portliteracki.pl/przystan/teksty/111950-2/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz